Spotkania online

Jak to robić zdrowo?

Pandemia już się powoli kończy (środek roku 2022). Zmiany, które wywołała pozostaną z nami na dłużej. Prowadzenie spotkań on-line będzie nadal częścią naszej codzienności.

Wstęp

Zdarzyło mi się prowadzić zajęcia stacjonarne on-line. Jak to możliwe? Oto opowieść, która pokazała mi, że czasy zmienione przez pandemię są zmienione naprawdę. Tak, prowadziłem zajęcia stacjonarne, i tak, robiliśmy je metodą on-line. W pracowni komputerowej zepsuł się rzutnik. Dwadzieścia osiem osób, wraz ze mną, stanęło przed pytaniem, czy damy radę kontynuować. Wystarczył nam moment, aby wpaść na rozwiązanie, które uratowało całe zajęcia, dodatkowo wprowadzając do nich element humoru i zabawy. Uruchomiliśmy teams, i udostępniłem ekran ze swojego komputera. Nie były potrzebne mikrofony, bo mogłem mówić i widzieć swoich studentów bezpośrednio. Takie zajęcia prowadziło się bardzo przyjemnie - mówię to od strony wykładowcy, ale i sami studenci byli zaskoczeni takim połączeniem technologii z życiem. Wielu z nich nigdy czegoś podobnego nie doświadczyło. Były to prawdziwe zajęcia zdalne, prowadzone stacjonarnie. Najlepsze dla mnie było to, że widziałem ich twarze, reakcje, mogłem zajrzeć w monitor, zapytać bezpośrednio i być zapytanym. Można było także posłuchać gdy mówi naraz więcej niż jedna osoba. Dla mnie było to, po dwóch latach siedzenia za ekranem w izolacji, niemal zupełnie nowe doświadczenie dydaktyczne.

Jest dla mnie dość jasne, że teams, zoom, jit.si i inne programy do pracy on-line pozostaną już z nami, i nasza praca, oraz doświadczenia studentów będą z nimi związane. Mniej ważne spotkania, szybkie spotkania, konsultacje, będą przeprowadzane metodą online, i jest to codzienność, która już od miesięcy, jeżeli nie od lat, jest z nami. Jak to robić dobrze? Poniżej spisuję niektóre swoje obserwacje i refleksje na ten temat. Może niektóre z nich pomogą Tobie zorganizować sobie odpowiednie stanowisko pracy i zachować nieco spokoju umysłu.

foto laptopa

Samotna praca nie musi być nieprzyjemna. Możesz stworzyć sobie warunki do lepszej koncentracji i czerpać z takiej pracy przyjemność.
Foto z serwisu Usplash, autor: John Schonobrich

Miejsce

Mówi się, że pracować zdalnie można z każdego miejsca, gdzie jest łącze internetowe. Nie zgadzam się z tym zdecydowanie. Owszem, istnieje możliwość nawiązania połączenia (o lepszej lub gorszej jakości), ale spróbuj porównać cichy, odizolowany pokój w bibliotece ze stolikiem w zatłoczonej kawiarni obok ruchliwego skrzyżowania. Już wiesz, o czym mówię? Miejsce to ważny element, wpływający nie tylko na Twój odbiór tego, co słyszysz, ale też na Twoją koncentrację. W moich doświadczeniach, miejsce miało bardzo duże znaczenie. Nadawałem wykłady z różnych lokalizacji: z domu, z pracy, z różnych miejsc losowych. Uczestniczyłem w spotkaniach korzystając z laptopa, komputera stacjonarnego, komórki. Skupię się trochę bardziej na czynności prowadzenia zajęć, chociaż moje zalecenia i rady dotyczą także odbioru zajęć w których zwyczajnie bierzemy udział jako uczestnicy.

Przyzwyczajenie

Z reguły pierwsze zajęcia prowadzone w nowym miejscu nie idą najlepiej ze względu na konieczność "oswojenia" tego miejsca. Trzeba się przyzwyczaić do otoczenia, znaleźć siebie, zagnieździć się w nowej sytuacji, trochę "zasiedzieć" i przestać reagować na rozpraszające lub nowe elementy. Wiele osób ma podobnie. Ich skupienie początkowo jest niewielkie, dopiero potem, podczas kolejnych spotkań w danym miejscu zaczynają się efektywniej koncentrować i z czasem skupienie wzrasta. Po pewnym czasie nie zwracamy już takiej uwagi na otoczenie w którym jesteśmy, a coraz bardziej pochłania nas proces spotkania online. Miejsce pracy to nasza przestrzeń w której jesteśmy zanurzeni. Aby proces prowadzenia spotkania, lub efektywnego uczestniczenia w nim przebiegał wydajnie i sprawnie, przestrzeń która jest wokół nas nie może wchodzić w sferę naszej uwagi. Nie możesz mieć w polu swojej świadomości niczego, co wymaga dodatkowego skupienia lub przekierowywania uwagi na rzeczy inne niż same zajęcia, wykład, czy spotkanie. Wymagane skupienie osiągnąć możesz tylko wtedy jeżeli zapewnisz sobie odpowiednie warunki w swoim bezpośrednim otoczeniu.

foto laptopa

Przykład akceptowanie dobrze zorganizowanego miejsca pracy: stół, brak okna w linii wzroku, miejsce na kubek, spokojne, ładne otoczenie. Krzesło mogłoby być wygodniejsze.
Foto z serwisu Usplash, autor: Jan Barborák

Jak zatem przygotować miejsce?

W miarę swoich możliwości usuń ze swojego otoczenia rzeczy, które przeszkadzają, lub tak ustaw swoje miejsce, aby nie mieć zbyt wielu rozproszeń. Przykładowo: jeżeli siedzisz przed oknem, za którym bawią się dzieci, lub widać ulicę, każdy ruch może przyciągać Twoją uwagę, nawet nieświadomie. Jeżeli możesz zasłonić okno, zrób to. Jeżeli w miejscu, w którym musisz przebywać jest hałas, zaopatrz się w słuchawki tłumiące hałas. Tzw. aktywne słuchawki to koszt nie przekraczający obecnie 500 zł (2022). Ich założenie redukuje odgłosy z zewnątrz o kilkadziesiąt procent!

Warto polubić swoje miejsce pracy, aby czuć się w nim dobrze. Lepsza może być np. sypialnia od kuchni. Pamiętaj aby siedzieć w pozycji, która nie powoduje bólu przez co najmniej kilkadziesiąt minut. Jeżeli nie masz problemu z plecami, nogami lub innymi miejscami, może to nie wydawać się ważne, ale siadając np. na podłodze z laptopem, prędzej czy później odczujesz niewygodę. Sprawdza się dobrze dobrane miejsce na krześle, fotelu, kanapie, przy biurku lub stole. Idealnie, jeżeli możesz oprzeć łokcie i wspaniale, jeżeli masz jakąkolwiek ergonomię - podparcie pod plecy lub lędźwia, możliwość stabilnego oparcia nóg (zaparcia się) i podpory, które nie są chwiejne. Niektórzy mogą preferować pracę na stojąco - wtedy stanowisko na którym stawiasz laptopa lub widzisz ekran musi być odpowiednio podniesione. Optymalna ergonomia jest zależna od Twoich preferencji, ale także od posiadanego sprzętu. Wygoda w miejscu pracy nie może być zbyt wielka - jeżeli będziesz tonąć w puchowych fotelach, grozi Ci że zaśniesz lub poczujesz senność, a wtedy spadnie Twoja koncentracja. Dlatego dobre są takie organizacje miejsca, które mimo, że są wygodne, zmuszają do pewnej ruchomości, i do utrzymania pewnego napięcia. Z tego punktu widzenia krzesło może być lepsze od fotela, a stołek może być lepszy od krzesła.

Zmień cokolwiek

Co zrobić, jeżeli nie możesz dostosować swojego miejsca? Rzadko kiedy jest taka sytuacja, aby nic nie dało się zrobić. Wykorzystaj proste elementy, które zawsze możesz zrobić. Na przykład - aby nie stukać o stół, połóż na nim ręcznik lub miękki materiał, który - jeżeli pracujesz w biurze lub u kogoś możesz przynieść ze sobą. Przyda się wtedy, gdy będą upały, aby ręce wilgotne od potu nie kleiły Ci się do stołu. Zorganizuj sobie ulubiony kubek do kawy lub herbaty, miej przy sobie butelkę wody lub ulubioną podkładkę pod mysz lub inne drobiazgi, które wniosą trochę Twojej osobowości do miejsca pracy. Pomóc może także odrobina natury - kwiatek, jakieś zielone liście w wazonie, cokolwiek, co stanowić będzie element uprzyjemniający wystrój miejsca w którym przebywasz. Jeżeli nie możesz nic takiego przynieść na swoje stanowisko, to pomóc może nawet niewielki obrazek z kwiatkiem lub ładnym widokiem - coś, co pozwoli Twoim oczom odetchnąć.

Odetnij się

Miejsce pracy możesz ograniczyć - zamknąć się w osobnym pomieszczeniu. Jeżeli jest to niemożliwe, oznakuj miejsce pracy kartką z napisem "Nie przeszkadzać" lub "Praca zdalna". Może pomóc postawienie prostego parawanu z krzesła, koc lub zasłona, cokolwiek, co oddzieli Cię od zwykłych spraw domowych.

Oddzielenie od domowników lub współpracowników ma także taki cel, aby wiedzieli oni, kiedy nie powinni Ci przeszkadzać. Tabliczka na drzwiach, kartka postawiona na stole, parawan, czy jakiekolwiek inne bariery, które wymyślisz mogą im to przypomnieć, i możesz liczyć na to, że będą w stanie dać Ci spokój. Jest to szczególnie ważne w domu, gdzie na niewielkiej przestrzeni przebywa kilka osób.

kobieta na łóżku z laptopem

Sposób siedzenia w kucki, plackiem lub jakikolwiek inny przy laptopie tylko na krótko wydaje się atrakcyjny. To wygląda fajnie tylko na zdjęciach. Przy takiej pozycji szybko zaczną boleć Cię nogi, plecy lub szyja. Zadbaj o wygodne miejsce do siedzenia, w którym wytrzymasz bez ruchu co najmniej pół godziny.
Foto z serwisu Usplash, autor: Andrew Neel.

Cisza

Podczas spotkań online ważne jest zachowanie ciszy po Twojej stronie, zarówno jeżeli prowadzisz zajęcia, jak i wtedy gdy jesteś ich uczestnikiem. Dlatego unikaj takich miejsc, jak kuchnia, w której akurat jedzony lub przygotowywany jest obiad, ławka parkowa, chociaż kusząca spokojem, może jednak znajdować się w miejscu, które jest głośne. Remonty, hałasy, szczekanie psów, odgłosy domowników, muzyka - wszystko to ma wielki wpływ na odbiór przez Ciebie spotkania, oraz na to, jak odbierany będzie dźwięk płynący z Twojej strony.

Hałas lub denerwujące dźwięki są także męczące. Wiedzą o tym dobrze ci, którzy muszą siedzieć w szumie maszyn. Cisza jest luksusem w obecnych czasach. Jeżeli możesz sobie na nią pozwolić - pracuj w ciszy i skupieniu. Wymaga to spokojnego umysłu, ale także prowadzi do spokojnego umysłu. Zatem początkowo gdy zaczniesz pracować w ciszy, będziesz odczuwać dyskomfort. Gdy wytrwasz, co może trwać nawet kilka lub w skrajnych przypadkach kilkanaście dni - zobaczysz ze zdziwieniem, że zaczynasz lepiej słyszeć swoje myśli, i praca idzie łatwiej, mniej chaotycznie. Wrócisz do swojej wewnętrznej równowagi. Jednak jest to luksus dla nielicznych. Praca w ciszy bardzo uwrażliwia na hałas, i po wyjściu z pracy, z domu lub po zmianie miejsca pobytu możesz odczuć jak bardzo hałas przeszkadza. Gdy jednak masz pewien poziom hałasu wokół siebie, np. słyszysz rozmowy, stukanie, lub ulicę - dobrym pomysłem będzie wykorzystanie zagłuszacza, czyli dźwięków, które będą maskować inne dźwięki, powodując, że łatwiej będzie się od nich oderwać. Mowa tu o generatorach szumów. Mogą to być puszczone w słuchawkach odgłosy deszczu, burzy, szum strumyka lub wiatru, śpiew ptaków lub inne naturalne odgłosy. Polecam tutaj stronę My Noise, na której jej twórca, Stephane S. Pigeon zebrał ponad dwieście znakomitych generatorów szumu tła, który nigdy się nie powtarza, i jest bardzo przyjemny do słuchania. Sam korzystam z tej strony od czasu do czasu, i doświadczyłem że jest to idealne rozwiązanie pomagające nawet wpaść w stan flow. Mogłem spokojnie programować podczas gdy obok mnie nastolatek grał w gry komputerowe komentując wszystko przez mikrofon. Jak się można domyślać, warunki takiej pracy były niezbyt komfortowe, ale dało się wytrzymać i ignorować podniecone okrzyki pojawiające się obok mnie. Bez generatora szumów praca byłaby w ogóle niemożliwa. Ciekawe są np. Mruczenie Kota, Japoński Ogród lub Pierścienie Saturna. Polecam! Słuchanie muzyki jest nieco bardziej skomplikowane. Z jednej strony słuchanie spokojnych, zrównoważonych brzmień, w których wokal jest ograniczony lub wcale go nie ma może podnosić nastrój i wzmagać koncentrację, z drugiej strony muzyka może rozpraszać, denerwować lub wzmagać niecierpliwość lub poczucie agresji. Zrób sobie test: posłuchaj przez pół godziny spokojnego jazzu (takiego jak w restauracjach), zaserwuj sobie pół godziny czarnego metalu, oraz dla kontrastu pół godziny spokojnego ambientu. Zależnie od preferencji, jeden rodzaj muzyki będzie "niewygodny" do słuchania i szybko Cię zmęczy, lub - pobudzi, uniemożliwiając zasypianie, lub nawet uśpi. Muzyka silnie wpływa na psychikę i należy z nią uważać, bo odpowiedni jej dobór może zwiększać lub zmniejszać Twoją efektywność. Eksperymentuj zatem, poznaj siebie, i będziesz wiedzieć, co jest najlepsze na pracę do późnej nocy, gdy nie chcesz lub nie możesz zasnąć, a co jest dobre do spokojnej pracy rano, bez pośpiechu, ale w skupieniu.

gość w słuchawkach

Nie wiem, czy ten gość siedzi wygodnie - pewnie niedługo zaczną go boleć ramiona, ale ma fajnie miejsce z dużą ilością światła, kwiatek, i słuchawki. W praktyce tak jasne miejsce przy tak ciemnym ekranie będzie niezbyt wygodne do pracy, ale nie zapominajmy, że to tylko artystyczne zdjęcie...
Foto z serwisu Usplash, autor: Vollume.

Światło

Podczas organizacji dobrego miejsca do pracy ważne jest zapewnienie sobie ulubionego oświetlenia. Niektórzy preferują jasne światło dzienne (co przy okazji pozwala im się lepiej zaprezentować), inni wolą przyciemnione światło lampki nocnej, półmrok w pokoju lub ciemność. Ważne jest, aby to było dobre światło. Pamiętaj, że odpowiednie oświetlenie jest bardzo ważne dla nastroju pracy i dla zdrowia. Ma wpływ na samopoczucie i Twój stan mentalny.

Praca z domu może wydawać się dołująca w świetle przyciemnionym, gdy na dworze zima i ciemno, więc preferowanie jasnego dziennego światła przy każdej okazji jest dość istotne. Jasne, przyjemne wnętrze wspiera nasz zegar biologiczny, zachęca do pracy, zaprasza do wysiłku, jesteśmy w dzień bardziej rozbudzeni i energiczni. Są oczywiście wyjątki. Wyjątkiem jestem ja sam - od ponad dwudziestu lat pracuję w pomieszczeniu, w którym jest zawsze takie samo światło, i jest to specyficzny półmrok zapewniany przez lampy RGB umieszczone w suficie, ustawione tak, aby generować światło szare. Jest to jednak rozwiązanie nie dla każdego - mam po prostu swoją własną pracownię, którą zbudowałem w celu wytężonej pracy przy komputerach, więc znajduje się w idealnej sytuacji, gdy moje upodobania są wprost zaspokojone. Gdy chcę mieć więcej światła - odsłaniam okno lub zwiększam intensywność lamp. Nie jest to jednak koniecznie. Inni pracując w moim pokoju także szybko odnajdują równowagę między sennością a aktywnością. Lubię pracę w oświetlonym wąsko miejscu, gdy poza polem widzenia jest ciemniej niż na "pierwszym planie". Odpowiada to siedzeniu przy lampce stołowej, zupełnie jak za czasów szkolnych, gdy siedziało się wieczorami przy "odrabianiu lekcji". Są jednak osoby, które lubią pracę w jasnym rozproszonym świetle. Przy takim świetle mi trudniej się skupić, ale generalnie jest ono zdrowsze dla oczu, i jeżeli ktoś ma takie preferencje - powinien sobie odpowiednio oświetlić cały pokój.

lampka i biurko z laptopem

Światło generowane przez lampy nie powinno wpadać bezpośrednio w oczy, ani oślepiać.
Foto z serwisu Usplash, autor: Huzaifa Tariq.

Jeżeli pracujesz przy biurku z lampą stołową lub nocną, pamiętaj, aby źródło światła nie świeciło bezpośrednio w Twoje oczy. Nie powinno być żadnego takiego jasnego punktu w polu widzenia, ponieważ Twoje oczy będą mimowolnie wykonywać krótkie, niezauważalne ruchy w kierunku takiego światła, przez zmęczysz się szybciej i spadnie efektywność Twojej pracy. Oślepianie oczu jest poza tym szkodliwe. Lampę warto ustawić tak, aby była osłonięta kloszem, aby oczy nie widziały bezpośrednio żarówki lub diod LED. Oświetlony obszar powinien również być pozbawiony odbić światła - jeżeli będziesz widział jasne światło w błyszczącej okładce, lub w ekranie laptopa, to będzie to miało tak samo niepożądane działanie. Najlepiej, gdy światło masz "rozproszone ale skupione". Można to osiągnąć świecąc lampą na ścianę przy której siedzisz, za monitor, lub tak, abyś nie widział źródła. Rozproszenie światła na ma celu oświetlić przestrzeń w której przebywasz, uczynić ją przyjemną, dostępną, ale jednocześnie nie najważniejszą. Dlatego odpowiednio dobierz jasność i kolor. Światła zimne są dobre do pracy rano, wieczorem lepiej korzystać ze światła o ciepłej barwie ze względu na możliwe późniejsze problemy z zaśnięciem. Więcej o temperaturze światła piszę w rozdziale na temat oprogramowania.

Ty

Jesteś najważniejszym elementem pracy zdalnej. To Ty pracujesz. Albo jako nadawca treści, albo jako odbiorca, gdy tylko uczestniczysz. W jednym i w drugim przypadku może być potrzebne aby zabrać głos, pokazać się w kamerze lub wysłać swój głos przez mikrofon. Aby Twoja praca była profesjonalna, i aby przynosiła Ci przyjemność, warto zadbać o kilka ważnych rzeczy, aby mentalnie ustawić sobie gotowość do skupienia i wydajność na odpowiednim poziomie.

Ubiór

Aby przygotować się mentalnie do pracy, ubierz się jak do pracy. Nie zakładaj, że skoro nikt Cię nie zobaczy, to możesz siedzieć we wczorajszej podkoszulce lub w pidżamie. Chodzi o umysł, który łatwiej kontrolować, gdy pewne stałe rytuały zawsze się powtarzają. Ubiór należy do takich rzeczy - musisz poświęcić chwilę na to, aby wyglądać na gotowego do pracy. Oczywiście niektórzy będą się także czesać, malować lub "mizdrzyć" i możesz z tego zrobić świadomy proces przygotowujący Cię do codziennej rutyny jaką jest praca zdalna. To pomaga wtedy, gdy pozwoli Ci się skupić i przestawić myślenie z "domowego" na "teraz jestem w pracy". Poza tym profesjonalny wygląd nikomu nie zaszkodził, jest wręcz przeciwnie. Pokazujesz w ten sposób, że poważnie podchodzisz do komunikacji online i że jesteś gotowy, przygotowany, co budzi większe zaufanie i zyskuje sympatię Twoich rozmówców. Jeżeli jesteś studentem na zajęciach zdalnych, dotyczy to także Ciebie. Spotkałem się wielokrotnie z tym, że studenci nie chcą się pokazać, ponieważ najczęściej nie są przygotowani do tego, aby dało się ich oglądać. Jest to typowy, i często spotykany błąd. W mojej praktyce prowadzącego nie mogłem sobie pozwolić na takie zachowania, ponieważ - stety czy niestety, widać mnie zawsze gdy rozpoczynam zajęcia. Patrzenie na człowieka, do którego się mówi, jest bardzo ważne. Dla studenta jest ważne, aby widział wykładowcę, który do niego mówi. Dla nas, wykładowców, jest to sprawa podstawowa, która ułatwia nam nawiązanie dobrej komunikacji.

Przerwy

Przerwa jest jak oddech. Może to zabrzmi trywialnie, ale i tak to podkreślę: rób częste przerwy. Jeżeli Twoja praca wymaga spotkań online, zadbaj o to, aby przynajmniej raz na godzinę lub nawet częściej nastąpiła przerwa. Jeżeli tylko uczestniczysz, poproś o przerwę prowadzącego. Siedzenie przez półtorej lub dwie godziny i patrzenie bez żadnego wytchnienia w monitor, w skupieniu, nie wyjdzie Ci na dobre, w dłuższym czasie. Przerwy w spotkaniach online mają efekt odwrotny do przerw podczas samodzielnej skupionej pracy. Gdy jesteś w stanie flow na przykład podczas programowania, przerwa niszczy go, i musisz do tego stanu wracać potem nieraz i przez pół godziny. Jednakże podczas spotkań online przerwa takiego stanu nie przerywa, ponieważ podczas spotkań online zazwyczaj nie jesteś w stanie flow. Zależy to oczywiście od prowadzącego, ale zdarza się rzadko. Zatem w chwili przerwy możesz zregenerować swoje skupienie, odetchnąć, poczuć się na chwilę sam, naturalnie i bez towarzystwa po drugiej stronie ekranu. Ta chwila wytchnienia dużo daje. Pozwala złapać oddech, zebrać myśli, zrobić nową herbatę lub kawę, przejść się po pomieszczeniu, rozprostować kości, szybko ogarnąć drobne sprawy domowe, np. podlanie kwiatów lub dosypanie jedzenia kotu, cokolwiek, co oderwie Cię od ekranu i na chwilę zmieni perspektywę. Przypomina to spojrzenie w dal, oderwanie wzroku od elementów wymagających koncentracji. Jest idealnie, jeżeli w trakcie przerwy poprzeciągasz się lub nawet zrobisz kilka ćwiczeń gimnastycznych. To sprawa przyzwyczajeń i pewnych nawyków, które można w sobie wypracować. Mi, jako osobie często prowadzącej różnorodne spotkania przerwa pozwalała zebrać myśli, czasami coś szybko przygotować lub czegoś poszukać, uzupełnić płyny, wyskoczyć do toalety, itp. Niestety, w ferworze wykładu czasami zdarzało mi się zapominać o tym, że trzeba zwolnić i dać odetchnąć innym. Wiem jednak, że ten błąd przydarzał mi się ostatnio dość rzadko, bo z czasem nauczyłem się kontrolować czas, zerkając na widoczny w polu mojego wzroku zegar. Zawsze negocjowałem długość przerwy ze swoimi studentami, pytałem ich: "Ile przerwy potrzebujecie?". Nieraz mówili "pięć minut", a nieraz żądali nawet piętnastu. Do ustawiania przerwy podczas spotkań online włączałem ekran z odliczaniem czasu. Więcej o tym piszę w części "Oprogramowanie".

Nastrój

Jest oczywiste, że Twój nastrój zależy od Twojej dyspozycji psychicznej. Aby dobrze wypaść na spotkaniach online, i aby wyciągnąć z nich maksimum korzyści (czyt. nie marnować swojego i innych czasu), bezwzględnie potrzebujesz zadbać o to, co masz najcenniejszego: o swój umysł. Gdy odczuwasz zmęczenie, znużenie, zniechęcenie, lub obciążają Cię jakieś przeżycia, trapi Cię smutek, zajęcia nie będą tak produktywne, jak byłyby, gdybyś z pełną energią do nich podszedł. Kto jednak ma pełną energię podczas takich spotkań? Jest to przecież truizm, a jednocześnie obserwuję, że bardzo wiele razy studenci przychodzą na zajęcia online przemęczeni, niewyspani, pozbawieni sił. Jest to wielka sztuka życia, aby zachować balans między tym, co lubimy, a tym, co powinniśmy. Gdy na zajęciach pojawia się student i mówi zaspanym głosem dzień dobry, jest godzina 8:15 i czas zaczynać, to wiem, że być może uczył się do egzaminu, albo robił do rana jakiś projekt, albo oglądał do późna jakiś serial. Może imprezował i teraz o dziwo w ogóle się pojawił, odczuwając skutki kaca. Niestety, przyczyna często nie jest ważna. Ważne są konsekwencje. Jest mnóstwo rzeczy, które robimy, a które wysysają z nas energię, rozpraszają naszą uwagę, a które potem niewiele dają w zamian. Przykładowo, przewijanie shortów na YT, oglądanie TikToka, lub inne tego typu zabawy działają jak narkotyk - poprawiają samopoczucie, zapewniają strumień czegoś nowego, być może śmiesznego, być może poruszającego, ale jest to zatruty strumień. Nasz mózg nie przetwarza takiej ilości informacji, nie ogarnia, dla niego każda nowa rzecz na którą skierujemy uwagę angażuje procesy poznawcze, uwalnia mechanizmy nagrody lub niechęci, i nieustanny zalew takich bodźców męczy nas, nie dając nam tego odczuć. Każdy, kto siedział przy komputerze może to potwierdzić. Już sama praca przy komputerze jest angażująca, ale spróbujcie tylko usiąść z kimś - obok niego, pasywnie, podczas gdy ta druga osoba pracuje. Pozbawieni możliwości manipulowania myszką i klawiaturą, sprowadzeni do roli jedynie obserwatora szybko (a na pewno szybciej) się męczymy. Wiedzą to doskonale ci, którzy próbowali kogoś uczyć przy komputerze, siedząc obok. Wiedzą to programiści współpracujący metodą Extreme Programming (bo tam się pisze po dwie osoby na jednym stanowisku). Brak podniety lub aktywacji podczas pracy przy komputerze bardzo szybko pokazuje nam jak musimy być stymulowani, aby zachować podwyższoną aktywność. Nasz mózg męczony nieustannymi nowymi wiadomościami, obrazkami, filmikami uczy się ignorować nowe treści, nie skupiać się na nich, szybko je pomijać i wyrzucać z pamięci krótkotrwałej. Przez kontrast w wykładem, który trwa dwie godziny i jest spokojnie prowadzony, odczuwamy szybsze zmęczenie, monotonię, nudę i mamy wzmożone tendencje do rozproszenia się, w poszukiwaniu silniejszych bodźców. Obniżenie nastroju staje się widoczne w rozproszeniu uwagi, spadku zainteresowania i w efekcie prowadzi do utraty czasu, bo z takiego wykładu niewiele pamiętamy. Na nic zdają się wtedy przygotowania wykładowcy, na nic starannie lub niestarannie przygotowane slajdy. Treść przecieka przez nasz przemęczony i znużony mózg jak przez sito. Znacie to? Jeżeli jesteście studentami, którzy sporo czasu poświęcają na śledzenie mediów w jakiejkolwiek formie, to może dokładnie to rozpoznajecie?

Nastrój jest ważny. Oczywiście cały nasz "mindset" jest ważny, nasze podejście, nasza motywacja. Wielu wykładowców potrafi szybko ją zabić nudnym i fatalnie prowadzonym spotkaniem, i sam też niejednokrotnie miałem wrażenie, że to co robię i co mówię, nie "trafia". Brak odzewu jest tutaj dość symptomatyczny.

Rozpraszanie uwagi

Eliminuj bezwzględnie wszystkie rozproszenia. Walcz z nimi konsekwentnie. Myślę tu o takich prostych rzeczach, jak np. nadchodzące SMSy, powiadomienia z mediów lub informacje o otrzymaniu nowego maila. Są to prawdziwi złodzieje czasu. Błędem jest praca z otwartą skrzynką pocztową, ponieważ w chwili, gdy przychodzi nowy email, odrywa nas on rzeczy, którą właśnie wykonywaliśmy. Nieprzewidywalność takich przerwań oraz ich natura utrudnia pracę. Jeżeli wiadomość jest mało istotna, to jeszcze pół biedy. Ale wyobraź sobie, że jesteś na spotkaniu, i widzisz, że przeszedł mail o przelewie, albo od opiekuna roku w sprawie egzaminu. Takie wiadomości oczywiście trzeba otworzyć, ale nie natychmiast, nie w trakcie spotkania. Trzymając otwartą skrzynkę poczty, utrudniasz sobie znacznie pracę. Według różnych szacunków praca ze skrzynką mailową dostępną w polu widzenia obniża efektywność i skupienie do tego stopnia, że te same czynności, które wykonałoby się w kilka godzin, wykonywać się będzie o godzinę lub więcej dłużej. Pracujesz dłużej, wolniej, i w większym rozproszeniu. Po co?

Wyłącz powiadomienia. Ustaw tryb "nie przeszkadzać" w komórce. Zamknij w ogóle okna FB, YT, i innych mediów społecznościowych. Są one tak zaprojektowane, aby jak najmocniej przyciągać Twoją uwagę. Całe sztaby wykwalifikowanych inżynierów pracują nad tym, aby pokazać Ci coś, co Cię przyciągnie, zainteresuje, co skłoni Cię do kolejnych kliknięć. Nie masz szans z tym wygrać - jeżeli oprzesz się jednej stronie, coś innego w końcu trafi w Twoje upodobania, i w końcu klikniesz. A nawet jeżeli nie, to walka wewnętrzna i tak Cię rozproszy. Zatem zrób sobie łatwiej - na czas spotkania zamknij takie strony. Nic się nie stanie, gdy trochę poczekają. Ja z automatu blokują wszystkie powiadomienia, żądania udostępnienia lokalizacji, próby logowania mnie wszędzie gdzie tylko kliknę, tak dalej. Takie czasy, że portale, serwisy i usługi walczą o nasze zainteresowanie, jednocześnie skanując nas, profilując, analizując... Można temu przeciwdziałać, ale potrzebna jest świadomość, że takie serwisy kradną nasz czas, nasze skupienie. W czasie spotkań online są to bardzo szkodliwe, złodziejskie wręcz strony.

Aby pozostać skupionym i wolnym od rozproszenia najlepiej także w trakcie przerwy nie zaglądać do poczty. Może się zdarzyć, że będzie tam coś ważnego, jednak w naszym przypadku - na Uczelni, nie są to zwykle sprawy życia i śmierci. Nic się nie stanie, gdy Twoja reakcja nastąpi po godzinie lub dwóch. Ryzyko związane ze sprawdzaniem poczty jest także związane z tym, że niektóre wiadomości mogą zmienić znacznie Twój stan psychiczny. Na przykład dostaniesz powiadomienie o tym, że wygrałeś milion w Totolotka. Mogą to być również jakieś złe, niepokojące wieści. Wszystko to ograbia ze skupienia, które podczas spotkań online jest ważne. Jest to nasz najcenniejszy zasób, nie warto go trwonić na różne głupie rozrywki.

W kontroli skupienia uwagi i unikaniu rozproszeń może pomóc trening medytacji lub różne aktywności psychoruchowe - treningi tai-chi, grupy ćwiczące różne rodzaje aktywności, cokolwiek, co pozwala utrzymać Ci Twoje ciało w zdrowiu i w sprawności. Gdy jest się studentem, i ma się 20-30 lat, to problemy zdrowotne prawie nie istnieją. Ale gdy jest się kimś starszym, to lista miejsc, które bolą, lub sztywnieją lub wykazują inne problemy jest najczęściej coraz dłuższa. Zachowanie zdrowia sprzyja zatem udanym spotkaniom online!

Profesjonalizm

Spotkania możesz robić różnie - na odwal lub profesjonalnie. Pewne elementy profesjonalizmu łatwo uzyskać przestrzegając pewnych prostych zasad. Na przykład, gdy prowadzisz spotkanie, zapowiadaj temat, dbaj o komfort uczestników, pytaj ich o komentarze lub o zdanie. Nie odpowiadaj na swoje własne pytania, i nie pytaj retorycznie. Pytania w stylu "rozumiecie" są mało skuteczne i najczęściej pozostają bez odpowiedzi. Co więcej, ich ciągłe ponawianie bardzo męczy odbiorców i jest to skuteczne metoda do zniechęcenia audytorium. Jest to też częsty i niestety niezbyt łatwy do wyplenienia nawyk wykładowców. Sam często się na tym łapię, że tak pytam. Podczas prowadzenia zajęć często potrzebna jest mi informacja zwrotna. Wszystko tu zależy od sposobu prowadzenia, od czasu dawanego na reakcję, od nienarzucającego stylu i przestrzeni dla uczestników. Ważne jest kto jest kim: jeżeli jest to wykładowca i student, to sprawą szczególnie istotną jest zbudowanie porozumienia w którym student będzie chciał zabierać głos i będzie się czuł bezpiecznie zadając pytania lub komentując. Dla wykładowcy jest to niełatwe zadanie, przełamać nieufność i "oswoić" ze sobą studentów. W przypadku gdy jest to szkolenie, lub spotkanie biznesowe, relacje między prowadzącym a uczestnikami są nieco inne i czasami łatwiej jest wejść w dialog. Profesjonalizm poznaje się właśnie po tym - na ile spotkanie jest wymianą, dialogiem, a na ile stanowi występ jednej osoby i monolog.

Profesjonalni prowadzący komunikują swoją dostępność. Zawsze wiecie, kiedy są, kiedy ich nie ma, kiedy można się do nich odezwać, a kiedy nie. Dotyczy to nawet przerwy - profesjonalista ustawi zegar, aby użytkownicy wiedzieli, ile zostało wolnego czasu.

Profesjonalni prezenterzy kontrolują grupę i cały proces. Trzymają spotkanie w ryzach, umieją zarządzać czasem i zasobami, potrafią do maksimum wykorzystać oprogramowanie aby wspomóc swoich rozmówców.

Sprzęt

Tu jest kilka jasnych oczywistości: aby prowadzić zajęcia online, musisz być podłączony do sieci, i dysponować jakimś urządzeniem do komunikacji. W rzeczywistości Uniwersytetu było to dość proste - mogliśmy nawet otrzymać niezbędny sprzęt w czasach największego zamknięcia pandemicznego - każdy mógł zatem dysponować laptopem, a nawet słuchawkami z mikrofonem. W praktyce łączność można uzyskać nawet dzwoniąc z telefonu, i zależnie od posiadanego dostępu do pasma internetowego nadawać sam dźwięk, lub dźwięk z obrazem. Komfortowe warunki zapewnia jednak dopiero komputer stacjonarny lub choćby laptop, gdzie można udostępniać ekran, wykorzystać rysowanie po wirtualnej tablicy, slajdy, filmy, lub pokazać program z którym sie pracuje na żywo. Tutaj specyfika informatyki wyraźnie wydaje się łatwiejszym zadaniem gdyż często wystarczy uwspólnić ekran. W przypadku zajęć gdzie potrzebna jest większa interakcja, lub tam gdzie trzeba być w laboratorium lub w plenerze, nie jest już tak prosto. Korzysta się wtedy z kamer, zestawów nagłownych z mikrofonem bezprzewodowym, itp. Informatycy mogą jednak najłatwiej korzystać z dobrodziejstw i charakteru technologii z którą pracują. Na moich zajęciach wystarczało mi zwykłe udostępnianie ekranu. Rzadko robiłem prezentacje ze slajdami, przedkładając je nad interaktywny pokaz na żywo, ze wszystkimi przypadkami, błędami, z rzeczywistym zachowaniem systemu z którym pracowałem. Często to nie ja, ale studenci prezentowali ekran i wspólnie rozwiązywaliśmy problem lub szukaliśmy wyjścia z niego. Pojawiało się dzięki temu sporo prawdziwych sytuacji, które mogłem od razu wyjaśnić. Gdybym korzystał tylko ze slajdów, moje zajęcia pewnie stałyby się bardziej teoretyczne, bardziej suche i pozbawione życia.

Sprzęt jest ważny. Potrzebne jest szybkie łącze. MS Teams potrafi kompresować obraz i przekazywać go ze średnią prędkością 8 klatek na sekundę. Jeżeli sieć działa szybciej, i dysponujesz silniejszym sprzętem, możliwe są lepsze parametry transmisji a jakość obrazu, dźwięku i framerate są lepsze. W pokazach na żywo przydaje się drugi ekran, niewidoczny dla uczestników, na którym wykładowca może sobie ustawić dodatkowe informacje, np. plan wystąpienia, następny slajd, notatki o czym "nie zapomnieć" lub nawet ściągę. Korzystałem z tego w skomplikowanych przypadkach np. programując na żywo. Łatwiej było tłumaczyć temat, nie musząc jednocześnie zastanawiać się nad samym zagadnieniem. Na dodatkowym ekranie można także trzymać okna, które zwykle wchodzą w interakcję wizualną - i wyświetlają np. powiadomienia lub stan systemu. Osobiście korzystam także z aplikacji (którą sam napisałem), która pokazuje mi szybkość sieci, wysokość temperatury podzespołów, obciążenie procesora i inne liczne parametry stanu maszyny. Dzięki temu wiem, czy skończyło się przesyłanie danych, które miałem np. uruchomione w tle, lub czy program obliczeniowy prezentowany podczas zajęć zakończył pracę. Widzę wyraźnie, czy obciążenie jest na jednym czy na wielu rdzeniach, i pozwala mi to sprawniej zarządzać procesem wykładowym.

laptop z dwoma ekranami

Oprócz dwóch osobnych ekranów można także wykorzystać specjalne laptopy, które posiadają dwa wbudowane ekrany. To świetne rozwiązanie bo mamy do dyspozycji przenośny sprzęt oferujący funkcjonalność małego studia. Cena takich laptopów jednak nie należy do niskich.
Foto z serwisu Usplash, autor: Onur Binay.

Gdy działam na spotkaniu online w roli uczestnika, dodatkowy ekran jest bardzo przydatny do robienia notatek lub zbierania zrzutów ekranu z prezentacji, zwłaszcza, gdy nie jest ona nagrywana. Takie zrzuty razem z zapisanymi notatkami są potem cennym materiałem z którego można spokojnie po zajęciach zrobić sobie porządną notatkę. Stanowią też dobry materiał do przypomnienia sobie o czym była mowa gdy zajrzę do materiałów po pewnym czasie.

Co jeszcze jest potrzebne do dobrych wystąpień online? Można poprzestać na przyzwoitym laptopie, ale profesjonaliści często inwestują w mikrofon, który umieszczają tak, aby lepiej nagrywał głos i wyłapywał szumów z tła lub naciskania klawiszy na klawiaturze. Mikrofony wbudowane w laptopy to bardzo czułe malutkie urządzenia, tzw. mikrofony elektretowe. Mają niewielki rozmiar, i potrafią wyłapać bardzo wiele dźwięków o wysokiej częstotliwości. Świetnie łapią szumy, stuknięcia, syki, gwizdy, piski, natomiast słabo radzą sobie ze zbieraniem odgłosów o niskich częstotliwościach. Dlatego basy i dudnienia w takich nagraniach są ograniczone. Głos ludzki jest jednak niezbyt przyjemny, brzmi podobnie jak w starej słuchawce telefonicznej. Wykorzystanie mikrofonu zmienia tę sytuację i pomaga w lepszym odbiorze głosu prowadzącego.

Prawdziwe gwiazdy (często youtuberzy) potrafią także zainwestować w tło takie jak zielony lub czarny ekran oraz odpowiednie oświetlenie. Zamiast kamery w laptopie można wykorzystać kamerę śledzącą ruchy głowy. Ktoś powie, że to zbytek łaski i za duży dobrobyt, ale jeżeli chcemy wyglądać i brzmieć profesjonalnie, to w zasadzie niewiele jest dróg na skróty. Światło, tło, dobra kamera, mikrofon i profesjonalny wygląd - uczesane włosy, dobrze dobrane ubranie tworzą obraz prawdziwego profesjonalisty. A w świecie wykładów akademickich jest to niestety rzadkość - tutaj bardziej zwraca się uwagę na treść przekazu, a nie na osobę prezentera. Jednakże w innych dziedzinach - w biznesie, telewizji, marketingu i na platformach strumieniujących jest to powszechna praktyka. Mówi się nawet że ten, kto nie ma zbyt wiele do przekazania (standard dzisiejszych pato-streamerów), to można chociaż nadrobić wyglądem... Smutne to.

Oprogramowanie

Nadawać możesz nawet z łazienki, jeżeli masz w niej dobry zasięg. Pomoże Ci w tym odpowiednie oprogramowanie, pozwalające ustawić za Twoimi plecami wirtualne tło. Tło jest dość ważne - ponieważ jeżeli będzie nieodpowiednie, będzie działało rozpraszająco na uczestników spotkania. Jeżeli będą za Twoimi plecami książki, osoby widzące je mogą próbować odczytać tytuły, i ich uwaga rozproszy się. Jeżeli w kadr który udostępniasz wchodzą Twoje zwierzęta, to masz jak w banku, że pojawią się rozproszenia. Dobre tło może pomóc skupić uwagę na Tobie, pokazuje też, że dbasz o szczegóły i kontrolujesz swoje środowisko.

Do pracy ze spotkaniami online wykorzystywać można wiele różnego rodzaju programów, które często są narzucane przez instytucję w której granicach spotkanie się odbywa. W biznesowych spotkaniach jest to często zoom, w mniej formalnych, mniej licznych grupach może to być jit.si, a na Uniwersytecie i w szkołach przyjął się teams. Ma on swoje wady, jak każde inne oprogramowanie. Na przykład istnieje wielka różnica między sposobem pracy aplikacji samodzielnej lub w wersji przeglądarkowej. Teams obecnie (rok 2022) działa inaczej pod windows, a inaczej pod Linux. Niestety, pod Linux jest mniej funkcji, nie zaimplementowano w przeglądarce takich absolutnie podstawowych funkcjonalności jak np. podział grupy na podgrupy. Jest to wprost nie do wiary, jak szeroko używana i promowana aplikacja nie radzi sobie w pracy, lub jest to jawny bojkot środowisk Open Source, bo nie ma żadnego uzasadnienia dla braku funkcjonalności pod Linux. Inne programy potrafią to zrobić, w teams najwyraźniej celowo pozostawiono braki.

Do strumieniowania lub nagrywania wykładów dość dobrze nadaje się Open Source'owy OBS - Open Broadcasting Studio. Jest to program, który pozwala wysyłać transmisję bezpośrednio do platform społecznościowych (np. YT, Vimeo, itp.), jednocześnie zapewniając wysoką jakość transmisji i umożliwiając miksowanie dźwięku i obrazu. Tworzy się w takim programie ekrany zbudowane z różnych elementów - fragmentów wideo, obrazów lub efektów, i potem, podczas transmisji można nimi zarządzać - pokazując np. podpis pod kimś na ekranie, lub wstawiając w obraz dwa ekrany - jeden z komputera, drugi z kamery, itp. Możliwości tego programu są bardzo szerokie, jednak nie umożliwia on takiej interakcji jak teams lub zoom. Podczas streamingu na platformę YT czasami opóźnienie wynosi 20s lub więcej. Trudno wtedy błyskawicznie reagować na problemy które ktoś chciałby omówić, społeczność jest dostępna jedynie przez czat i nikt poza głównym prowadzącym nie może udostępnić swojego ekranu.

Aby wydajnie pracować i nie mieć problemu ze spaniem w nocy warto także zainstalować sobie aplikację kontrolującą miejsce pracy w sensie geograficznym - taka aplikacja stopniowo, bardzo powoli zmienia kolory okien i całego pulpitu roboczego na bardziej pomarańczowe, eliminując składowe niebieskie w wyświetlanym obrazie. Pod Linux warto polecić np. Redshift lub F.Lux. Nie zauważa się tego bo jest to proces skorelowany z godziną zachodu słońca. Odpowiednie barwy ekranu, które nie świecą tak bardzo na niebiesko jak w ciągu dnia, sprzyjają naszemu rytmowi dobowemu i dzięki temu można mieć trochę mniej problemów z zaśnięciem w nocy. Patrzenie w jasne źródła światła, zwłaszcza białe lub niebieskie oszukuje nasz zegar biologiczny kontrolujący produkcję hormonu snu - melatoniny. Mamy przez to trudności z zasypianiem, wypoczywamy gorzej, a w ciągu dnia jesteśmy bardziej zmęczeni i w efekcie gorzej wypadamy w spotkaniach online (jak i w ogóle we wszystkim).

laptop z dwoma ekranami

Teams niestety nie pozwala (2022r.) na wyświetlenie większej liczby osób na ekranie. Są owszem widoki, ale osób pokazywanych jest nieco zbyt mało. Opcje takie są w zoomie i w innych programach do komunikacji grupowej. Na zdjęciu jest pokazany ekran konferencyjny z aplikacji zoom.
Foto z serwisu Usplash, autor: Chris Montgomery.

Ostatni program, a właściwie usługa, którą warto przypomnieć, to niewielkie ułatwienia związane z przerwą. Jeżeli wyświetlamy slajdy w np. Canva, to można tam zasłonić ekran i w trakcie przerwy nie prezentować żadnego slajdu. Ja w takich chwilach pokazuję obraz z licznikiem czasu, co jest moim zdaniem najlepszym wyjściem. Licznik można ustawić na dowolną liczbę minut (najlepiej wynegocjowaną z uczestnikami), a potem wyciszyć mikrofon i wyłączyć kamerę, natomiast obraz z głównego ekranu nadal udostępniać. Każdy uczestnik spotkania będzie wtedy widział zegar odliczający czas do końca przerwy. Korzystam z takich liczników jak timer, oraz znakomity, wyposażony w wiele animacji Online Stopwatch, zawierający wiele zegarów, w tym Classroom Timers.